piątek, 22 listopada 2019

Kochanek pani Grawerskiej i ciąg dalszy.

Pamiętacie, jak zaczarował mnie "Pokurcz" Krysi Śmigielskiej? Z ogromną ogromną ciekawością sięgałam po kolejne książki tej autorki. Ja wiem, recenzję powinno się pisać dla każdej książki osobno, ale i tak będzie po mojemu.

Wczoraj w nocy skończyłam czytać historię Marty i Marcina. Opowiadają o nich dwie powieści. Pierwsza to "Kochanek pani Grawerskiej" a druga " Z twojej winy". Lubię cykle, ale część pierwsze skończyła się tak, że nie pragnęłam kontynuacji. Czułam pełnię, zastanawiałam się, co jeszcze można by dodać do tak stworzonej historii? A potem sięgnęłam po drugi tom i dopiero wtedy pojęłam zamysł autorki.
Ten cykl opowiada o kobiecie, którą można by określić wieloma niewybrednymi epitetami, bo bądź co bądź, Marta nie chce być grzeczną dziewczynką. Uwikłana w koszmarne małżeństwo z brutalem a jednocześnie człowiekiem wysoko postawionym cierpi i ma dość poniżania, przemocy, przedmiotowego traktowania. Nie chce być lalką z wystawy służącą do pokazywania jej kolesiom. Kiedy zaczyna się rozglądać, wpada w pułapkę i patrząc z boku można by powiedzieć, że jest ofiarą syndromu sztokholmskiego. Tylko, czy to jest prawda?
Inteligentna ale pozbawiona wykształcenia kobieta wcale nie chce kontynuować swojej koszmarnej egzystencji. Co zrobi? Jak to się potoczy?
Drugi tom nie tylko daje nam wgląd w machlojki wojewody Grawerskiego, ale i ujawnia przeszłość Marty. Metamorfoza dokonuje się niemal na naszych oczach i dziewczyna "do oglądania" staje się kasjerką w barze dla motocyklistów kiedy trzeba. Najważniejsze są jednak jej relacje ze świętym Marcinkiem, które pokazują ją prawdziwą, w mokrych butach i kurtce z lumpeksu, a jednak jeżdżącą autem swojego męża, bo coś jej się w końcu od niego należy.
Moimi ulubionymi postaciami tego cyklu są pasierb i Agata czyli pierwsza żona wojewody Grawerskiego, pobocznymi wątkami oczywiście Piła Tango w wykonaniu Band-yty (swoją drogą cudowna nazwa zespołu), i opowieść o wiatraku.
Całą historię, oba tomy przepięknie przemyślane i złożone w klarowną całość, by pokazać dojrzałą miłość osób, które są po przejściach i nic w ich życiu nie jest łatwe i proste, Krystyna Śmigielska zmontowała snując opowieść w sposób lekki i przyjemny.
Bardzo Wam polecam. Czytałam delektując się nią z przyjemnością.

3 komentarze:

  1. Mam wszystkie. Bardzo dobrze się czyta powieści tej autorki. Całkowicie popieram recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam autorki, ale z przyjemnością się zapoznam bliżej z jej twórczością.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa książka ^^ lubię połączenia :)

    OdpowiedzUsuń